Jestesmy opoznieni, a dodatkowo wielka kolejka na trasferze do bramek kontrolnych.. Na dodatek pani spisuje recznie pasazerow na kartce, rysujac kwadraciki i krzyzyki przy miastach docelowych. Dalejk jako pierwsi z warszawskiego samolotu znajdujemy się przy okienku odpraw, no i tu znow problem. Mowimy pani,że my w 4 i chcemy siedziec razem,itd.. Okazuje się, że to nie takie proste, żeby wprowadzic wszystko do komputera. Zaczelam doceniac tamta pania od kwadracikow i krzyzykow. Dostalismy karty pokladowe i wszystko jest w taki pospiechu że odrazu do bramki, autobusu i sanolotu... I tu: Cukinia siedzi na koncu samolotu, Pawel też gdzies tam tylko troche dalej, Cela bardziej po srodku, a ja w biznes klasie. Szczesnie jak na razie jest rano znalalzam 20 zl na chodniku, a teraz biznes klasa.
2 posilki, duzo soku pomidorowego, Oipowiesci z Narni i tak mija mi podroz w towarzystwie 2 Izraelitek z Jeruzalem. ... A one nie wiedza co to jogurt z truskawkami.